Japońska kultura zawsze była kojarzona z minimalizmem. Znamy tradycyjne japońskie wnętrza, gdzie jest minimum rzeczy i miejsc do ich przechowywania. Kluczową rolę grają w nich przy tym przesuwne panele, tak zwane japońskie rolety, czy też japońskie ściany. Właśnie japońskie ściany są świetnym przykładem, jak można połączyć funkcjonalność z czystym designem i jednocześnie efektywnie pracować z przestrzenią. Wybornie możesz je przy tym włączyć też do czysto środkowoeuropejskiego wnętrza. Są dostępne w całym szeregu wzorów, z których wybierze naprawdę każdy. Jeżeli to nie będzie akurat Twoim zamiarem, wcale nie muszą przypominać pomieszczenia do obrzędów herbacianych.

Zacznij przygodę z minimalizmem krok po kroku
Najpierw zła wiadomość: nie obejdzie się bez usunięcia i pozbycia się niepotrzebnych rzeczy. Minimalizm i przepełnione pomieszczenie to zupełnie przeciwieństwo. Dobra wiadomość: proces wyrzucania nie musi być tak trudny, jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Wystarczy działać systematycznie i cieszyć się drobnymi postępami.

Jak efektywnie segregować?
Pracuj stopniowo z pomieszczeniami, w przypadku dużych i złożonych pomieszczeń z poszczególnymi szafkami i szufladami. Zawsze zrób trzy grupy i każdą rzecz przyporządkuj do jednej z nich. Rzeczy z pierwszej grupy zostawisz, z drugiej sprzedasz lub darujesz, a z trzeciej wyrzucisz lub oddasz do recyklingu. Nie daj się przy tym skusić popularną pułapką „jeszcze może się przydać “. Możesz zastosować kilka zasad:
- Czy użyłem tego w ciągu ostatnich dwóch lub trzech lat? Jeżeli nie, prawdopodobnie nie warto, aby mi to w domu zajmowało miejsce.
- Trochę sprofanowana metoda Marii Kondo brzmi: Czy ta rzecz daje mi radość? Jeżeli tak, zostaw ją, jeżeli nie, pozbądź się jej! Sceptycy mogą zwrócić uwagę, że skarpetki lub szczotka do zamiatania im żadnej radości nie sprawiają, pomimo to byłoby głupotą pozbycie się ich. Ale nawet w przypadku, kiedy zasadę rozszerzymy na przypadki „nie daje mi to radości, ale nie obejdę się bez tego “, wciąż najprawdopodobniej odkryjemy mnóstwo rzeczy, które nie spełniają ani jednego warunku.
- Jedna rzecz do domu – jedna z domu. Prosta zasada, według której za każdą rzecz przyniesioną do domu jakaś inna musi odejść.
- Dublerzy, znikajcie! Niektóre rzeczy warto mieć w kilku egzemplarzach, w większości przypadków nie ma sensu trzymać zbędnych zapasów – przecież w razie potrzeby zawsze można zajść do sklepu po nowe.
Ile szlafroków, mopów czy form do babki można używać naraz?